11 kwietnia b. roku 2020 zmarł Andrzej Filipkowski, mój długoletni kolega Profesor w Zakładzie Układów i Systemów Elektronicznych. Zakład ten (w skrócie ZUiSE) powstał w wyniku wielokrotnego przekształcania się Katedry Podstaw Telekomunikacji, kierowanej przez Profesora Adama Smolińskiego od samego początku, wyłonionej w 1950 roku z Sekcji Słabych Prądów na Wydziale Elektrycznym, gdzie przez wiele lat, jeszcze przed 1939 r., zajmowano się Telekomunikacją i Radiotechniką. Katedra Podstaw Telekomunikacji weszła w skład nawo powołanego w Politechnice Wydziału, nazwanego pod wpływem ówczesnych władz z „sowiecka” Wydziałem Łączności.
Może dlatego studenci naszego wydziału, odbywający obowiązkowe ćwiczenia wojskowe, na zakończenie szkolenia mieli nadawane stopnie i przydziały do Artylerii.
Z Andrzejem Filipkowskim poznałem się wkrótce po powołaniu Wydziału, na początku lat 50tych, gdy trwało kompletowanie kandydatów na asystentów, wyłanianych spośród zaawansowanych studentów, takich, którzy czymś się pozytywnie wyróżniali. Wkrótce razem z innymi asystentami zostaliśmy postawieni przed potrzebą opracowania koncepcyjnego i wykonania nowych dydaktycznych stanowisk laboratoryjnych, łącznie z przyrządami pomiarowymi – generatorami sygnałów, woltomierzami lampowymi, a później – nawet tak potrzebnymi, a trudnymi do wykonania oscyloskopami. Aparatury pomiarowej brakowało rozpaczliwie. Nakreślone zadania zostały dobrze i na czas wykonane – bo prace były dobrze zorganizowane, a do koniecznych prac mechanicznych i blacharskich – z lakierowaniem powierzchni – został powołany oddzielny, prowizoryczny warsztat. Organizacją prac i potrzebnymi zakupami, a właściwie wszelkimi czynnościami w Katedrze kierował wtedy głównie, w zastępstwie profesora Smolińskiego, docent Wiktor Golde. Bowiem na początku lat 50tych profesor Smoliński był mocno równolegle zaangażowany w badanie materiałów magnetycznych – ferrytów, przewidywanych do zastosowania w układach pamięci. W związku z tymi badaniami często przebywał na terenie Instytutu Podstawowych Problemów Techniki PAN (w skrócie IPPT).
Gdy zanikła perspektywa stosowania ferrytowych układów pamięci, profesor Smoliński powrócił do swej podstawowej pasji – była nią dziedziną wzmacniania sygnałów. Zostało dokończone Jego opus magnum – III tom „Zasad Wzmacniania”, dzieło poświęcone analizie i syntezie wzmacniaczy selektywnych dużej częstotliwości.
Piszę o tym w powiązaniu z Andrzejem Filipkowskim dlatego, że dzieło to niewątpliwie wywarło decydujący wpływ na podjęcie tematyki realizacji wzmacniaczy selektywnych w Katedrze w ogóle, chociaż przy zastosowaniu już nie lamp próżniowych, lecz nowej klasy elementów – tranzystorów. I kontynuacji tego kierunku podjął się wkrótce Andrzej Filipkowski, i my wszyscy – chociaż nie od razu. Najpierw przecież trzeba było do właściwości tranzystorów się przybliżyć.
Zapoczątkowało się to przybliżenie już przy opracowywaniu nowych stanowisk pomiarowych gdy stawało się dla nas co raz bardziej oczywiste, że zaspokajając podstawowe potrzeby dydaktyczne, odstajemy bardzo od dostrzeganego – mimo żelaznej kurtyny – światowego poziomu nauczania i zmian w dziedzinie Elektroniki. Dlatego, już w pierwszej połowie lat 50tych zaczęliśmy – wszyscy – studiować nowe trendy – inicjatywę wykazali profesor Witold Rosiński z IPPT, gdzie już zaczęto studiować możliwość wytwarzania tranzystorów i ich właściwości, oraz profesor Wiktor Golde z naszej Katedry. Krąg studiujących rozszerzał się, oczywiście, wraz z Andrzejem przystąpiliśmy do tego kierunku przyswajania nowej wiedzy. Problemem zasadniczym był brak literatury – dysponowaliśmy nielicznymi egzemplarzami, pochodzącymi z przypadkowych źródeł. Ale tak było wtedy na całym świecie – era półprzewodnikowych układów elektronicznych dopiero świtała.
Nasze studia i zamiary niedługo skrystalizowały się w zamiarze opracowania serii książek poświęconych zastosowania elementów półprzewodnikowych w poszczególnych oddzielnych dziedzinach układów elektronicznych. W porozumieniu z Warszawskimi Wydawnictwami Naukowymi zostały ustalone tytuły oddzielnych części, oraz autorzy. Koordynatorami serii, nazwanej „UKŁADY TRANZYSTOROWE”, zostali Profesorowie Witold Rosiński, i Wiktor Golde. Autorzy rekrutowali się z IPPT PAN, z Politechniki Warszawskiej, oraz z Instytutu Maszyn Matematycznych PAN. Seria UKŁADY TRANZYSTOROWE, wydana w latach 60tych, jest zbyt dobrze znana, by trzeba było ją tu szczegółowo omawiać. Składające się na nią książki monograficzne w kolejnych wydaniach rozrastały się. Zamierzenia autorów SERII zostały zrealizowane prawie w pełni. Wielokrotnie wznawiana, SERIA przez lata pełniła funkcję zbliżoną do podręcznika akademickiego, niewątpliwie stała się wzorem przy pisaniu wszystkich późniejszych podręczników traktujących o Układach Elektronicznych. Tu tylko wspomnę, że Andrzej Filipkowski opracował do Serii Układy Tranzystorowe ważną monografię o tytule „Tranzystorowe wzmacniacze wielkiej częstotliwości”, wówczas podstawową dla głównego nurtu Katedry Układów Elektronicznych, w którą przekształciła się Katedra Podstaw Telekomunikacji.
Lata 50te i 60te – to były dobre, może najlepsze lata, gdy autorzy Serii, i ja z Andrzejem, komunikowaliśmy się często. Wprawdzie Andrzej zajmował się wzmacniaczami wielkiej częstotliwości, gdzie był stosowany opis małosygnałowy i ujęcie macierzowe, a ja skręciłem w kierunku układów impulsowych, gdzie powstawały nowe rodzaje układów, i tworzyły się nowe opisy działania tranzystorów, przy tym zasadą było ujęcie wielkosygnałowe. Początkowo znajdowaliśmy styczne dziedziny – bo przecież w istocie te same zjawiska fizyczne ograniczają zarówno częstotliwości pracy tranzystorów, jak i szybkość przełączania.
Później Andrzej wraz ze swoim Zespołem Układów Analogowych zajął się tematyką badania i projektowania układów wzmacniaczy przy zastosowaniu metod wrażliwościowych, oraz wykorzystujących dane statystyczne opisujące rozrzut parametrów. W tych pracach niezwykle pomocny był doktoryzowany przez Niego Maciej Stybliński, który jednak wkrótce wyjechał do USA i zyskał tam uznanie, oraz tytuł profesora. Zarysowała się wtedy pewna możliwość współpracy z ośrodkami sterującymi procesami wydajnego wytwarzania układów scalonych, lecz sprawa utknęła, z powodu zgonu Macieja Styblińskiego. Metody optymalnego projektowania układów są nadal rozwijane w Zakładzie Układów i Systemów Elektronicznych, chociaż ich wykorzystanie jest trudne. Przecież w wyniku Globalizacji kombinaty związane z produkcją w dziedziną Elektroniki zostały rozproszone po całym Świecie, a nasze krajowe wytwórnie, które właściwie zanikły, były na ogół nastawione krytycznie wobec wysublimowanych, i zwykle kosztownych metod poszukiwania optymalnych rozwiązań.
Starałem się przedstawić, z perspektywy wielu dziesiątków lat współpracy, wątki działalności i walory mojego Kolegi Profesora Andrzeja Filipkowskiego – w dziedzinie naukowo-dydaktycznej na Wydziale Elektroniki PW, oraz w kierunkach wiążących się z administrowaniem Uczelnią – na które był powoływany. Umiał podejmować szybko i prawie zawsze trafne decyzje, co było jego ważną cechą, cenioną zwłaszcza w gremiach wieloosobowych. Miał rozwinięty zmysł humoru, umiał sypnąć dowcipem, niekiedy nawet złośliwym, ale w sumie był człowiekiem życzliwym i przyjaznym, nastawionym na sprawne załatwianie spraw, które od jego decyzji zależały. Wyniósł z domu biegłą znajomość języków – francuskiego i angielskiego, co było po Wojnie, w polskim świecie dominowanym przez język rosyjski, szczególnie ważne.
Do wymienionych istotnych i ważnych cech dołączyłbym niezwykłą wprost zaradność w poszukiwaniu dla swego Zespołu Naukowego źródeł dodatkowego finansowania, w zakresie grantów naukowych finansowanych centralnie.
prof. Jerzy Hubert Baranowski, 27.04.2020